Beata Bochorodycz

Pobyt na stypendium Fulbrighta w Waszyngtonie to jeden z najciekawszych okresów w moim życiu zarówno prywatnym jak i zawodowym.

Pobyt na stypendium Fulbrighta w Waszyngtonie to jeden z najciekawszych okresów w moim życiu zarówno prywatnym jak i zawodowym. Przede wszystkim pod względem naukowym, udało mi się poznać i porozmawiać z czołówką amerykańskich uczonych zajmujących się relacjami amerykańsko-japońskimi, a poprzez to uzyskać zupełnie inną perspektywę na problemy, którymi zajmuję się od lat. Samo czytanie publikacji tych osób nie daje takiego pogłębione wglądu w istotę problemów, o których piszą. Otwartość na opinie, chęć i umiejętność dyskutowania tych badaczy– naprawdę robią wrażenie.

Po drugie, pobyt w Waszyngtonie, który jest niezwykle kulturowo i religijnie zróżnicowanym miastem, stał się szansą poznania osób z najróżniejszych zakątków świata. Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że kontakty z Innymi, to nie tylko szansa na poznanie obcych kultur i zwyczajów, ale także na ponowne odkrycie samej siebie i własnej kultury, własnych przyzwyczajeń, schematów myślowych, ale także mniej przyjemnych aspektów jak uprzedzenia, czy stereotypy. Możliwość spojrzenia na siebie i swoją kulturę z boku, oczyma innych ludzi to niezwykłe i poruszające doświadczenie, które ostatecznie nauczyło mnie jeszcze większej tolerancji i zbliżyło  do Innych. Należałoby chyba jednak także podkreślić, że doświadczenia które zdobywa się na takim wyjeździe są zarówno pozytywne jak i negatywne, ale to od nas zależy, w jaki sposób będziemy je postrzegać i jakie lekcje z nich wyciągniemy.

Gorąco polecam stypendium Fulbrighta!

Dr hab. Beata Bochorodycz była stypendystką Fulbright Senior Award w roku akademickim 2018-19.

Related Posts
Loading...
Skip to content