To nie jest wyjazd na wakacje, choć może być przygodą życia. Aplikacja nie jest łatwa, ale nagroda smakuje przepysznie. Bycie Fulbrighterem/Fulbrighterką jest ogromnym wyróżnieniem, ale i zobowiązaniem. Do rzetelnej pracy. Do uczciwego uprawiania Nauki w najlepszych ośrodkach na świecie.
Jestem logopedką o bardzo niszowych zainteresowaniach. Wyjechałam do Waszyngtonu, żeby pod opieką prof. Adrienne Hancock realizować badanie nad głosem transpłciowych kobiet. Tylko stypendium Komisji Fulbrighta mogło mi umożliwić współpracę z najwybitniejszą ekspertką w tej dziedzinie w Stanach Zjednoczonych. Profesor Hancock jest Noamem Chomskim logopedii. Jest Judith Butler afirmującej terapii głosu. Zastanów się, z jakim naukowcem Ty chciałbyś/chciałabyś współpracować? Czego chcesz się nauczyć? Bo stypendium może otworzyć Ci drzwi do Największych.
Having that said…Udział w stypendium nie jest łatwy. Zgłoszenie wymaga wysiłku i przygotowań. Żeby otrzymać wysokie noty Twój wniosek musi być przemyślany i wartościowy. Wyjątkowy. Mocny. Motywacją niech będzie dla Ciebie satysfakcja z realizacji ambitnego planu. Wybicie się ponad przeciętność. Szacunek środowiska akademickiego w Polsce.
Tego wszystkiego sama doświadczyłam. Obserwowałam organizację studiów logopedycznych w fantastycznym ośrodku akademickim. Uczyłam się prowadzić badanie zgodnie z najwyższymi standardami naukowymi i etycznymi. Dociekliwie. Bez drogi na skróty. Wyszlifowałam pisanie publikacji.
Jest jeszcze inny aspekt. Prywatny. Emocjonalny. Przez osiem miesięcy zajmowałam się wyłącznie swoimi badaniami. Co za komfort! Nie chodziłam do pracy. Nic mnie nie rozpraszało. Ja i Nauka. To wielki przywilej, ale i poświęcenie, bo długo nie widziałam się z najbliższymi. Czy jesteś na to gotowy/gotowa? Ile czasu spędzisz w laboratorium? W bibliotece? Na uczelni? A ile wykorzystasz na zwiedzanie Ameryki? Bo możliwość podróżowania też jest jednym z ważnych elementów wyjazdu. I Ty sam/sama będziesz planować swój czas. To od Ciebie zależy, jak go wykorzystasz. Ja w ciągu ośmiu miesięcy zdążyłam zrealizować zaplanowane badanie, napisać dwa artykuły, a oprócz gruntownego objazdu Wschodniego Wybrzeża odwiedziłam też Luizjanę, Missisipi, Nowy Meksyk, Utah, Nevadę, Arizonę, byłam w Houston i San Francisco.
A na koniec: joker. To, co najlepsze, czyli Ludzie. Inni Fulbrighterzy z Polski i ze świata. Zmienili moje patrzenie na uprawianie Nauki. Nauczyli mnie, że nie trzeba mieć kompleksów. Że należy się bezinteresownie dzielić wiedzą i doświadczeniem. Że jest mnóstwo do odkrycia. Że współpraca jest lepsza niż rywalizacja.
Joanna Stempień jest absolwentką Fulbright Junior Research Award 2024-25 na George Washington University.
